Fabulizm Darwina – Wikipedia, wolna encyklopedia
Karol Darwin | |
Autor | Cyprian Kamil Norwid |
---|---|
Typ utworu | szkic |
Data powstania | 1882 |
Wydanie oryginalne | |
Miejsce wydania | Warszawa |
Język | polski |
Data wydania | 1937 |
Wydawca |
Fabulizm Darwina – szkic Cypriana Kamila Norwida z 1882 roku na temat przypowieściowego charakteru teorii Darwina.
Powstanie utworu
[edytuj | edytuj kod]Norwid pilnie śledzący nowości literackie i naukowe, stosunkowo wcześnie zapoznał się z pracami Darwina, najmocniej jednak zareagował na O pochodzeniu gatunków. Przeciwstawił się ostro, w imię swoich przekonań religijnych i filozoficznych, tezom o pochodzeniu człowieka od zwierząt i o jego bliskim pokrewieństwie z małpami. Jeśli wierzyć Józefowi Tokarzewiczowi, Darwin był zmorą poety, który nawet w jego nazwisku widział anagram własnego (Darwin – Narwid). Pierwszą próbą polemiki z Darwinem był drugi rozdział Rzeczy o wolności słowa. Drugą – szereg wypowiedzi z 1875, w którym po raz pierwszy Norwid sformułował ideę parabolizacji teorii Darwina: Darwin słaby jest i bez dobrej wiary – zwierzęta nie są przodki nasze, ale paraboliczni pokrewni, o czym i Apostoł Paweł o naturze nadmienia (Memoriał w sprawie «Towarzystwa uszanowania człowieka»)[1].
Fabulizm Darwina, przesłany Leonardowi Rettlowi, z którym poeta mieszkał w Domu Św. Kazimierza, jest nowym opracowaniem tego pomysłu z 1875. Po lekturze O wyrazie uczuć u człowieka i u zwierząt, Norwid sugeruje w nim, że doktryna Darwina jest bajką zwierzęcą, jak twórczość Ezopa czy La Fonataine'a. Darwin jest w jego rozumieniu moralistą, który ważne prawdy etyczne przekazuje za pomocą przykładów ze świata zwierząt, apelując do umysłów najbardziej dojrzałych[1].
Treść
[edytuj | edytuj kod]Romans u Dantego objął teodyceę, u Waltera Scotta – historię, u Jeana Paula – filozofię. U Darwina jego talent fabularny posłużył się bajką. Darwin wiedział, że ma do czynienia ze społeczeństwem tak zakamieniałym w pychę, że gilotyna wyszczerbiłaby się na nim, ale jeśliby ją odnieść do małpy, to się zastanowi. Jako przykład podaje porównanie przez Darwina pająk odbierającego drgania swej pajęczyny do pianisty wprawiającego w drgania struny swego instrumentu[2].
Darwin jest wielkim Anglikiem, ale jest w błędzie, bo działa na polu, na którym patriotyzm jego nie ma co robić. Każda kartka z jego dzieła jest genialna, ale wszystkie razem są błędne. Jego religia opiera się bowiem na jednym tylko napomnieniu: Pamiętaj że prochem jesteś. Kto by pomyślał kilkaset lat temu, że romans rozszerzy się na cały świat. Każdy uważny czytelnik dostrzeże, że bajka delficka[a], w dziele Darwina doszła do swego apogeum[2].
Uwagi
[edytuj | edytuj kod]- ↑ Bajka delficka – taka która wymaga rozwiązania tkwiącej w niej zagadki.
Przypisy
[edytuj | edytuj kod]- ↑ a b Norwid 1971 ↓, s. 637-638.
- ↑ a b Norwid 1968 ↓, s. 427-428.
Bibliografia
[edytuj | edytuj kod]- Cyprian Kamil Norwid: Pisma wybrane. T. 4. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1968.
- Cyprian Kamil Norwid: Pisma wszystkie. T. 7. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1971.