W komentarzu do Listu do Rzymian (1922), uważanego za jedno z najważniejszych współczesnych dzieł teologicznych, stanowczo odrzucił możliwość łączenia Boga z jakimikolwiek ludzkimi osiągnięciami, kulturą lub ideologią.
Następnie wykładał teologię na uniwersytetach w Getyndze, Münster i Bonn. W 1934 stanowczo sprzeciwił się próbom pojednania niemieckich protestantów z Hitlerem. Był jednym z głównych inicjatorów i współautorów "Deklaracji z Barmen", która odrzuciła możliwość wszelkiej współpracy protestantów z nazizmem i przeciwstawiła Jezusa – "Führerowi". Następnie został wybrany jednym z członków rady antyhitlerowskiego niemieckiego Kościoła Wyznającego. W 1935 naziści zmusili go do opuszczenia Niemiec, gdy odmówił przysięgi na wierność Hitlerowi.
Po wojnie stał się jednym z głównych rzeczników odpowiedzialności Niemców za II wojnę światową, a także chciał doprowadzić do pojednania ich z innymi narodami. W 1947 wraz z Hansem-Joachimem Iwandem napisał "Oświadczenie z Darmstadt", które jasno stwierdzało fakt odpowiedzialności narodu niemieckiego za skutki wojny. Winą za współpracę Kościołów z faszystami obarczał dominujący w chrześcijaństwie konserwatyzm i anty-socjalizm. Był krytykowany, że ten dokument nie potępił wyraźnie komunizmu. W latach 50. popierał pacyfistów i sprzeciwiał się remilitaryzacji Niemiec. W 1962 wyjechał z serią wykładów do USA. Zaproszony na obrady Soboru Watykańskiego II, nie przyjechał z powodu poważnej choroby. Jego najważniejszym dziełem, tworzonym przez większość życia i nieukończonym jest Dogmatyka kościelna.
Teologię Bartha można przedstawić jako teologię Słowa[1][2]. W swoim podejściu do Biblii przeciwstawił się swym liberalnym profesorom, m.in. Adolfowi Harnackowi oraz twierdzeniom Szkoły religii, które pozbawiały Stary Testament jego charakteru objawionego, redukując go do, mniej lub bardziej, naturalnej, ludzkiej religijności Izraela[3]. Słowo Boże Barth rozumiał jako źródło poznania Boga. Poznanie to dokonuje się przez wiarę, która jest pełnym zaufania i zawierzenia, przylgnięciem do Boga. Podkreślał, że to Bóg jest tym który wychodzi do człowieka. Jest tym, do którego należy inicjatywa. Poznanie jest więc wynikiem więzi, którą sam Bóg ustanawia między Sobą a człowiekiem, mającym postawę słuchania[4][5].
teologia musi mieć znaczenie praktyczne i być użyteczna społecznie
istnieje tylko "predestynacja pozytywna" tzn. wybranie przez Boga wszystkich ludzi do zbawienia (uniwersalna dostępność zbawienia - podobnie jak w luteranizmie)
potwierdzenie istnienia Trójcy Świętej, podważane przez zwolenników teologii liberalistycznej
Biblia nie jest "objawieniem", lecz tylko częściowym "ujawnieniem" się Boga człowiekowi za pomocą "niedoskonałego" ludzkiego języka i pojęć
Biblia nie jest jednolita historycznie, ani nie jest zgodna z nauką; jej najważniejszą podstawą i znaczeniem jest ukazanie osoby i dzieła Jezusa jako "drogi ku Bogu" (chrystocentryzm)
błędne są: protestancka "teologia naturalna" (która koncentruje się na indywidualnej pobożności) i katolickie zestawianie na jednej płaszczyźnie teologicznej Boga i człowieka (antropocentryzm)
religia musi być głoszona wyłącznie "słowem", nie za pomocą ozdób i ceremonii